SPÓŁKA CYWILNA. JEDNO MAŁE ZASKOCZENIE
Niby każdy wie, że za zobowiązania spółki cywilnej wspólnicy odpowiadają solidarnie. Solidarność kojarzy nam się ze wspólnotą, z równością, ze sprawiedliwością. A więc jak odpowiadają wspólnicy spółki cywilnej? Większość nas uzna, że odpowiadają – skoro solidarnie – to po równo. Takiej odpowiedzi udzielić mógłby np. polonista (przy całym szacunku do szacownych filologów). Niestety, odpowiedź ta nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Na czym więc polega odpowiedzialność solidarna wspólników spółki cywilnej? Polega na tym, że każdy ze wspólników odpowiada za całość każdego zobowiązania. Tak, za całość. Jakie są tego konsekwencje? Bardzo proste. Wierzyciel może wybrać sobie jednego, dwóch, lub wszystkich wspólników od których będzie dochodził całości zobowiązania (oczywiście ze wszystkimi odsetkami, kosztami pobocznymi itp.). Możecie zapytać: jak to? dlaczego jeden ze wspólników miałby odpowiadać za całość zobowiązania? Właśnie na tym polega ta konstrukcja. Każdy jest odpowiedzialny za całość, a dopiero jak zaspokoi wierzyciela (taka prawnicza nowomowa), będzie mógł się domagać od drugiego wspólnika albo od pozostałych wspólników, żeby mu oddali przypadające na nich części długu.
Od razu odniosę się do tego, co najczęściej słyszę od samych zainteresowanych. Pytają: jak to? Przecież w umowie spółki jest napisane, że ponoszę tylko 50% strat. Dlaczego więc miałbym zapłacić całość? Niektórzy nawet używają tych argumentów w sądzie. Kiedyś byłem świadkiem, gdy tak argumentował profesjonalny prawnik. Niestety, to, co mówi o ponoszeniu strat umowa spółki cywilnej, w żaden sposób nie wpływa na opisaną wyżej odpowiedzialność solidarną. Uczestnictwo w stratach odnosi się jedynie do późniejszych rozliczeń między wspólnikami. Nie można się tym jednak zasłaniać w sporze z wierzycielem.
Oczywiście, może się tak zdarzyć, że wspólnicy “wyskoczą” po równo z pieniędzy i każdy z nich zapłaci wierzycielowi tyle samo. Szczerze mówiąc, zdarza się to jednak dość rzadko. Najczęściej któryś ze wspólników akurat ma inne wydatki. Wtedy, ten, do którego zwróci się wierzyciel, będzie musiał zapłacić całość, a potem ewentualnie będzie mógł żądać od swojego wspólnika, by mu jakąś część oddał (i to też nie zawsze).
Jaki jest cel takiej regulacji? Jest on bardzo prosty: ochrona wierzyciela. Skoro spółka cywilna nie widnieje w KRS, a tak naprawdę nawet nie jest spółką (kodeks cywilny trochę nas tu oszukuje), nie ma własnego majątku (jest tylko majątek wspólników objęty współwłasnością łączną, czyli taką, gdzie każdy ze wspólników jest właścicielem całego wspólnego majątku), to ustawodawca słusznie uznał, że trzeba szczególnie chronić wierzycieli.
Nie ma się co obrażać na rzeczywistość. Może się nam ona podobać lub nie, nie ma to znaczenia. Warto jednak ją znać.
Obraz autorstwa lookstudio na Freepik