
CZEMU NIE PODPISZĘ PISMA, KTÓRE KLIENTOWI NAPISAŁA AI?
Zdarza się to coraz częściej. Klient dzwoni: „Model AI napisał mi pismo. Proszę je tylko wydrukować, podpisać i wysłać.” Kiedyś się denerwowałem. Dziś – już nie. Ale obserwuję zjawisko, które mnie niepokoi: ludzie coraz częściej wierzą w nowe narzędzia tylko dlatego, że są nowe. To jest bardzo ryzykowna postawa. A na zdjęciu to ponoć jestem ja za 10 lat…
Dlaczego nie mogę „tylko” podpisać pisma przygotowanego klientowi przez AI?
Pismo jest przecież gotowe – napisał je model AI. Dlaczego więc go nie podpiszę? Odpowiedź jest bardzo prosta. Nie prowadzę drukarni, ani wirtualnego sekretariatu. Moja rola nie sprowadza się do podpisywania pism i ich wysyłania. Nawet samo pisanie pism, to tylko wierzchołek góry lodowej i często jedyna widoczna, namacalna dla klientów, ale najmniejsza część mojej pracy.
Na czym polega praca adwokata?
Moja praca to prowadzenie sprawy klienta. A więc ustalenie faktów, dokonanie ich prawnej oceny. Analiza możliwości prawnych, a także szans i zagrożeń. Przygotowanie alternatyw. Wreszcie realizacja i czuwanie nad całym procesem. Angażuję w to swoją wiedzę, doświadczenie, czas i nazwisko. Może zabrzmi to brutalnie, ale mój podpis kosztuje. Dlaczego? Ponieważ całe życie pracowałem ciężko na to, żeby miał swoją cenę. Jeśli więc klient chciałby skorzystać z renomy mojej Kancelarii, żeby wywrzeć wrażenie na adresacie, musi za to zapłacić.
Ale przecież do tego się to nie sprowadza. Nie podpisałbym nigdy gotowego pisma przygotowanego przez klienta nawet, gdyby mi za to zapłacił. Dlaczego? Ponieważ składając podpis pod pismem biorę odpowiedzialność za jego treść. I tu zaczyna się problem, którego wiele osób nie jest w stanie zrozumieć. Zapytacie: w czym problem, przecież mogę je przeczytać. Owszem, mogę. Ale w ten sposób mogę jedynie ocenić, czy pismo jest napisane poprawnie, bez błędów ortograficznych, bez wewnętrznych sprzeczności i nawet czy powołuje odpowiednie przepisy. Zapytacie znów: czy to nie wystarczy?
Czemu nie mogę ocenić gotowego pisma bez znajomości sprawy?
Nie, ponieważ wewnętrzna spójność i schludność pisma to wyłącznie jeden aspekt. Jest on jednak absolutnie niewystarczający. Nawet najpiękniejsze pismo na nic się zda, a może wyrządzić mnóstwo szkód. Może nawet doprowadzić do przegranej sprawy, którą inaczej dałoby się wygrać. Może tak być, gdy nie jest ono dopasowane do konkretnej sytuacji faktycznej i prawnej. Co z tego, że ktoś przyniesie mi piękne pismo z oświadczeniem o potrąceniu, skoro należałoby odstąpić od umowy? Co z tego, że ktoś wypowie umowę spółki, skoro lepiej byłoby pójść w zupełnie innym kierunku i wnieść pozew o wyłączenie wspólnika? Przykładów takich można podać tysiące.
Sztuką nie jest więc napisanie pisma – nawet świetnego pod kątem struktury wewnętrznej. Sztuką jest ustalenie, w jakim kierunku sprawę poprowadzić oraz kiedy, wobec kogo i jak zadziałać, by osiągnąć wcześniej poprawnie określony cel. To jest główny obszar pracy adwokata. Reszta jest już tylko technicznym wykonaniem tego zamysłu.
Sztuka zadawania trafnych pytań
Klient odpowie, że przecież zapytał modelu AI, co w danej sprawie robić. I znów mamy problem. Trzeba mieć bowiem naprawdę dużą wiedzę prawną i doświadczenie, żeby wiedzieć, jakie pytanie zadać. Żeby zadać poprawne pytanie, trzeba mieć dobre rozeznanie w faktach, które się poprawnie interpretuje, i w prawie.
Jeśli zdacie czatowi pytanie, uzyskacie odpowiedź. To jasne. Problem polega na tym, że możecie zadać niewłaściwe pytanie, a czat tylko utwierdzi Was w przekonaniu, że macie rację. W końcu drobne sugestie tylko lepiej naświetlą sytuację, prawda?
Sam prawie dałem się nabrać AI!
Ja sam ponad 2 lata temu przygotowywałem jeden bardzo skomplikowany pozew. Prosiłem chat GPT o kilka podpowiedzi, sugestii, rozwiązań. Długo z nim o tym rozmawiałem. Był to pozew z obszaru, który bardzo dobrze znam od strony praktycznej, a kiedyś pisałem z niego swój doktorat. Gdybym nie miał wiedzy na poziomie eksperckim, dałbym się złapać w pułapkę, gdyż jego podpowiedzi wyglądały z pozoru doskonale. W praktyce, okazało się, że wymyślał orzeczenia sądowe, by lepiej pasowały pod moje tezy, a jego argumentacja była oparta o te nieistniejące orzeczenia. Zapaliła mi się w głowie czerwona lamka i zacząłem go sprawdzać. Ale to jest obszar, na którym ja się bardzo dobrze znam. Laik nie miałby najmniejszych szans na weryfikację poprawności tych danych i sugestii.
Czy AI zabierze pracę prawnikom?
Obecnie z pewnością nie. A później? Uważam, że w ciągu kilku lat AI osiągnie poziom, który pozwoli na udzielanie trafnych porad prawnych w prostych sprawach. Obecnie też to robi, ale te porady te nie są jeszcze trafne. Choćby dlatego, że AI nie potrafi jeszcze ustalić, co jest istotne w danej sprawie, jakie fakty mają, a które nie mają znaczenia. Nie radzi sobie jeszcze wystarczająco dobrze z tzw. subsumpcją, tj. „podciąganiem” stanu faktycznego pod konkretne przepisy.
AI dokona polaryzacji prawników. Wyprze z rynku tych, którzy udzielają porad prawnych w najprostszych sprawach. Takich, którzy żyli kiedyś z porad prawnych, do których ustawiały się na korytarzu kolejki ludzi, by uzyskać poradę w sprawach dla nich ważnych, ale nieskomplikowanych. Tacy prawnicy – bardzo dotąd potrzebni i szanowani w swoich społecznościach – odejdą do historii.
Natomiast dla prawników zajmujących się sprawami bardziej skomplikowanymi AI stanowić będzie świetne, dodatkowe narzędzie, które będzie ułatwiało analizę dokumentów i orzecznictwa sądowego, będzie dokonywać przeglądu fachowej literatury i przygotowywać umowy. I bardzo się z tego powodu cieszę, bo nie będę musiał tego robić sam. Jestem przeszczęśliwy, że nie będę musiał przepisywać listy załączników i sprawdzać nr NIP, KRS itp. I kodów pocztowych!
Wyspecjalizowani prawnicy będą wykorzystywali AI do budowania strategii postępowania, taktyki negocjacji, oceny szans konkretnych rozwiązań, analizy psychologicznej drugiej strony, określania procentowego rozkładu ryzyka. Ale znów: będą to „bitwy” toczone przez prawników wykorzystujących modele AI. I najlepszymi prawnikami będą ci, którzy będą to robić najlepiej. Zamierzam być wśród nich.
AI nie zastąpi prawników, którzy rozumieją ludzi. Bo prawo – tak jak każda dobra rozmowa – zaczyna się od właściwego pytania.
📩 kancelaria@jakubieciwspolnicy.pl
📞 536 270 935.
https://www.hbs.edu/faculty/Pages/item.aspx?num=67121
https://asiaiplaw.com/article/the-promise-and-peril-of-ai-in-the-legal-industry
Ostatnie wpisy
PIECZA NAPRZEMIENNA CZY CZĘSTE KONTAKTY?
Coraz częściej w polskich sądach rodzinnych pojawia się alternatywa dla klasycznego modelu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie – piecza naprzemienna. Choć...
JAWNOŚĆ PŁAC STAJE SIĘ OBOWIĄZKIEM
W ostatnich latach kwestia przejrzystości wynagrodzeń stała się “gorącym” tematem. Coraz więcej organizacji i instytucji dostrzega, że...
RÓŻNICE MIĘDZY MEDIACJĄ, ARBITRAŻEM A PROCESEM
Wśród tzw. Alternative Dispute Resolution (ADR), czyli alternatywnych sposobów rozwiązywania sporów, wyróżnia się m.in. arbitraż i mediację. Obie te formy...
