
ZMIANA POKOLENIOWA W FIRMIE RODZINNEJ OKIEM STARSZYCH
W poprzednim artykule opisałem punkt widzenia przedstawicieli młodego pokolenia. Dzisiaj spojrzę na to z drugiej strony i zadam pytanie – czy i kiedy przekazanie sterów w firmie jest zasadne. Jakie mogą być sygnały ostrzegawcze i jakich błędów lepiej nie popełnić?
Królowa Elżbieta jako szefowa firmy rodzinnej
Zmiana pokoleniowa dotyczy każdej firmy rodzinnej. Gdy królowa Elżbieta II pochowała już swojego męża i była u kresu swojego życia, zastanawiałem się, co sądzi o swoim synu, Karolu, jako następcy. Jak w każdej rodzinie, pewnie były między nimi tarcia, różnice zdań, pretensje. O Karolu można było pewnie powiedzieć wiele. Jednak zwyczajnie nie można było zarzucić mu braku przygotowania, doświadczenia i dojrzałości. Chyba jego rodzice nie musieli się obawiać, że woda sodowa uderzy mu do głowy, gdy zostanie „prezesem”. Mając już ponad 70 lat odziedziczył tron i póki co z pewnością nie zasłużył na przydomek „szalony”, „okrutny”, „rozrzutny” lub „rozpustny”.
Problem polega na tym, że brytyjska monarchia jest firmą rodzinną raczej nietypową i trudno szukać jej odpowiednika w naszym polskim biznesie rodzinnym. Większość polskich przedsiębiorców nie ma tego komfortu, że władzę w firmie przekaże dziecku, które ma 70 lat i całe życie w niej pracowało. Jeśli więc nie jesteście Elżbietą II, staniecie przed innymi dylematami. I to znacznie wcześniej.
Zmiana pokoleniowa. Czy on jest gotowy?
To pytanie zadaje sobie wielu rodziców, którzy zaczynali budować biznes 30 lub 40 lat temu. Wychowywali się w innych warunkach. W otoczeniu, które dzisiaj coraz trudniej nam sobie wyobrazić. A jednak udało im się i zbudowali biznes. Czy ich dzieci są gotowe, by go przejąć? Popatrzmy na nie. Niczego im nigdy nie brakowało. Ukończyły dobre szkoły, znają świat z książek, filmów, ale z problemami codziennego życia raczej się nie zetknęły. A przynajmniej nie musiały się z nimi zmierzyć.
Nie musiały o nic walczyć, bo obiecano im, że wszystko kiedyś dostaną. Miały się uczyć, cieszyć życiem, przysparzać Wam dumę. I czekać. Czas leci, jednak odczuwacie coraz większy niepokój. Wynika on z tego, że Wasze dziecko jest już w wieku, do którego sięgają Wasze wyraźne wspomnienia dotyczące Was samych. I widzicie wielką różnicę. Wy zasuwaliście w pocie czoła, w starych dżinsach, czasem dziurawych, bo innych nie było. A Wasze dziecko siedzi sobie, pachnie, ma drogie ciuchy, niemal same przyjemności.
Ma też inne aspiracje. Wy chcieliście wziąć życie za bary. I zrobiliście to. A Was syn? Albo córka? Jacyś tacy bez ikry, bez polotu, niemrawi albo przeciwnie – chcieliby się porwać z motyką na słońce. A tu przecież trzeba działać spokojnie, systematycznie. Owszem, chcieliby władzy i pieniędzy, ale czy są na to gotowi? Czy są tego godni? Czy poradzą sobie z podejmowaniem decyzji i odpowiedzialnością za pracowników, rodzinę, za nazwisko, na które całe życie pracowaliście?
Niepokój
Zmiana pokoleniowa nadchodzi nieubłaganie. Ale czujecie niepokój. Kochacie swoje dziecko, ale widzicie, że nie jest takie, jak Wy. Ma chwilami to samo spojrzenie, podobny uśmiech, ale żyje w zupełnie innym świecie. Dla Was liczyła się odpowiedzialność, rzetelność, relacje z pracownikami, których osobiście znaliście. Biznes budowaliście po to, by mieć gdzie pracować, by być niezależnym. A Wasze dziecko mówi czasem o jego sprzedaży, biernym dochodzie, o zewnętrznym finansowaniu, inwestorach, nowych technologiach, które pozwolą zaoszczędzić na ludziach. Niby słyszycie o tym codziennie w telewizji, ale wypieracie to.
Poza tym, czy on nie wyda tych pieniędzy na głupoty? Wy zaczynaliście pracować w latach 80 i zarabialiście po 30 dolarów. A on ma czapkę z daszkiem za 200. Ma dopiero 40 lat, a to niebezpieczny wiek… Wielu facetów zostawia w tym czasie żony dla młodszych dziewczyn. Są rozwody, podziały majątków, walka o dzieci. Poza tym – jak on się ubiera? Wy przychodziliście do biura schludni i po to pracowaliście, żeby nie mieć dziur w spodniach. A Wasze dziecko wydaje na dziurawe dżinsy tyle, ile Wy zarabialiście ciężką pracą w pół roku. Czy to jest poważne podejście?
Może to jeszcze nie ten moment? Ale gdyby to była tylko kwestia czasu… Czy właściwy moment nadejdzie kiedykolwiek?
Dylemat
Zastanawiacie się, co robić. Czy pieniądze go nie popsują? A czy on da radę? Czy gdzieś popełniliście błąd? Może za mało byliście w domu i nie poświęciliście mu wystarczająco dużo czasu, nie wychowaliście go? Albo za bardzo go rozpuściliście. A może wszystko jest dobrze i zwyczajnie zaczynacie szukać dziury w całym?
Może lepiej zatrudnić menadżera, który będzie prowadził firmę? A syn niech zajmie się wychowywaniem wnuków, może dzięki temu uniknie tych błędów, które Wy popełniliście i one będą gotowe i godne, by przejąć biznes w przyszłości? To takie słodkie dzieciaczki… Za 20 lat zaczną pracę w firmie, którą pozostawicie, za 30 lat zaczną nią zarządzać, a do tego czasu jakoś to będzie. Ten menadżer to będzie bardzo porządny człowiek. Na pewno nie okradnie firmy. Na pewno… Prawda?
Zmiana pokoleniowa. Decyzja
To są dylematy i pytania, które stawia sobie wielu założycieli firm rodzinnych. Jednak każda rodzina będzie musiała odpowiedzieć na nie sama. Każda rodzina i każda firma to osobna historia. Jedno jest jednak pewne i wspólne: możecie nadać kierunek, ale nie ustawicie firmy tak, że będzie działała sama po Waszej śmierci lub odejściu na emeryturę. Do tego potrzebni są ludzie. Ich wybór jest ograniczony, a czasu nie ma wiele. On ucieka. Trzeba podjąć decyzję, być może najtrudniejszą w Waszym życiu. Zmiana pokoleniowa nadchodzi, a odwlekaną decyzję trzeba będzie podjąć.
Pierwszym krokiem nie musi być od razu przekazanie władzy. Czasem wystarczy stworzyć wspólny plan sukcesji i określić etapy, które dadzą wszystkim poczucie bezpieczeństwa.
Kancelaria Jakubiec i Wspólnicy pomaga firmom rodzinnym układać relacje i organizować przejście między pokoleniami
My rozumiemy Wasze dylematy. Firma rodzinna jest obszarem do pracy, którą chcemy i potrafimy wykonać.
Pomożemy Wam uporządkować firmę tak, by zapewnić płynne przejście zadań i odpowiedzialności na kolejne pokolenie.
Nauczymy Was rozmawiać o sprawach trudnych, znaleźć wspólny język i miejsce dla każdego — od seniora po najmłodszych członków rodziny.
To się da zrobić. Zapewniam.
Nie zostawiajmy tych spraw przypadkowi. Same się nie załatwią.
📩 kancelaria@jakubieciwspolnicy.pl
📞 536 270 935.
https://www.pwc.pl/pl/publikacje/raport-badanie-polskich-firm-rodzinnych-2023.html
https://www.pwc.pl/pl/publikacje/badanie-nextgen-survey.html
Ostatnie wpisy
PIECZA NAPRZEMIENNA CZY CZĘSTE KONTAKTY?
Coraz częściej w polskich sądach rodzinnych pojawia się alternatywa dla klasycznego modelu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie – piecza naprzemienna. Choć...
JAWNOŚĆ PŁAC STAJE SIĘ OBOWIĄZKIEM
W ostatnich latach kwestia przejrzystości wynagrodzeń stała się “gorącym” tematem. Coraz więcej organizacji i instytucji dostrzega, że...
RÓŻNICE MIĘDZY MEDIACJĄ, ARBITRAŻEM A PROCESEM
Wśród tzw. Alternative Dispute Resolution (ADR), czyli alternatywnych sposobów rozwiązywania sporów, wyróżnia się m.in. arbitraż i mediację. Obie te formy...
