![](https://jakubieciwspolnicy.pl/wp-content/uploads/2024/06/Adwokat-spory-w-firmie-rodzinnej-negocjacje-lodz-scaled.jpg)
ZGROMADZENIE WSPÓLNIKÓW – BOŻE NARODZENIE W SP. Z O.O.
Mówi się, że Boże Narodzenie to najbardziej stresujący czas w roku. Końcówka czerwca może się z nim jednak równać.
Bywa tak w szczególności w firmach rodzinnych, które nie funkcjonują tak, jak życzyły sobie tego praszczur założyciel. Widział on oczyma wyobraźni sprawnie funkcjonujące księstwo feudalne, w którym wszyscy działają dla dobra wspólnego, a on mocą swego autorytetu mówi, co jest dobre, a co jest niedobre, co jest sprawiedliwe, a co sprawiedliwe nie jest. Każdy zaś rezygnując z własnych ambicji, potrzeb i zobowiązań podporządkowuje się mu z szacunku dla jego wieku i osiągnięć. Ojej…
Niestety, dzieci również mają swoje plany, które ani nie muszą się głowie rodziny podobać, ani nie musi ich znać, ani nie musi ich akceptować. Dotyczy to w szczególności ich wyborów życiowych. Jednakże, gdy idzie o przyszłość firmy sprawy mają się nieco inaczej. Jestem jednak głęboko przekonany, że o ile już ktoś zdecydował się na przekazanie dzieciom darowizny, nie powinien jej nadużywać do wywierania na nie nacisku, kontrolowania ich i sprowadzania ich własności do formy czysto fasadowej. Powinien uszanować, że teraz już właścicielem nie jest i pozwolić obdarowanym ponosić ciężar decyzji, odpowiedzialności, ale i cieszyć się korzyściami, które z własności firmy, udziałów, akcji itp., płyną. To samo odnosi się do samodzielnego podejmowania decyzji związanych ze stanowiskami, które dzieci (lub inne osoby bliskie) w firmie pełnią. Ich zakres kompetencji i samodzielności nie powinien być mniejszy, ani większy, niż innej osoby na analogicznym stanowisku, której nie wiązałyby z założycielem więzy rodzinne.
Jak możemy się domyślać, okres zgromadzeń wspólników przypomina pod pewnym względem tak kochane przez Polaków Święta Bożego Narodzenia.
Gdzie jest magia tych Świąt?
Podobieństwa są następujące. Każdy chciałby to urządzić po swojemu, ale jakieś niewidoczne łańcuchy, którymi okuci zostaliśmy w kolebce, nie pozwalają nam się wyłamać. I im więcej lat upływa, tym trudniej jest nam zaakceptować zwyczaje, które stają się tym silniejsze, im więcej razy zostały powtórzone. Paradoks, który powoduje wzrost frustracji.
Wiąże się to również z przekonaniem osób starszych, że robiąc wszystko tak, jak dawniej, wyrządzają młodszym ogromną przysługę, za którą ci powinnam im być wdzięczni. Nie liczą się z ich potrzebami i za nic mają ich pasje i zainteresowania (wiem, że to dość skrajna narracja – celowo używam hiperboli).
Podobnie jest w na zgromadzeniu wspólników firmy rodzinnej. Sytuacja jest o tyle bardziej napięta, że oczekuje się uśmiechu, punktualności i zachowania pozorów w obecności pana mecenasa lub pani notariusz. Oczywiście, swobodne głosowanie jest praktycznie niemożliwe, gdyż praszczur założyciel objawił swoją wolę w sposób wyraźny lub dorozumiany i każdy wie, jak powinien głosować. Wiadomo, kto będzie w zarządzie, wiadomo, że udzielenie absolutorium jest równie oczywiste, jak powiedzenie “dzień dobry”. Wiadomo też, że to nie czas i miejsce na swobodną i szczerą rozmową, bo przecież… nie przy obcych. Szkoda, że bez obcych też nie się nie udaje.
A niech by ktoś ośmielił się głosować przeciw. Albo zgłosić sprzeciw do treści podjętej uchwały. W czasie przewidzianym na złożenie wolnych wniosków wolno milczeć. Ewentualnie złożyć projekt uchwały wyrażającej wdzięczność obecnych dla “tatusia” i życzenia, by był dalej taki zdrów i w pełni sił. Pięćdziesięcioletnie dzieci liczą wciąż po cichu, że kiedyś w końcu tatuś zacznie traktować ich, jak dorosłych. I to kolejny paradoks: on tego nie zrobi dopóki któreś z nich mu się nie postawi. On oczekuje podświadomie tego, pragnie, by pokazali siłę, wizję, odwagę i odpowiedzialność. Ale dopóki tego nie zrobią, będzie traktował ich właśnie, jak dzieci. A im zacznie brakować sił do tego, by się mu przeciwstawić. Czytałem kiedyś, że jeśli ktoś się nie postawi rodzicom w sposób stanowczy mając lat kilkanaście, dwadzieścia kilka, to szanse na to, że zrobi to po 40 spadają na zbity pysk z każdym kolejnym rokiem.
Atmosfera iście świąteczna.
A co ze spółkami, które rodzinne nie są?
Tam najczęściej unikamy tych problemów, ale mierzymy się ze wszystkimi pozostałymi kwestiami powstającymi w spółkach handlowych. Wydaje mi się jednak, że brak rodzinnych czynników emocjonalnych ułatwia współpracę. Nie oznacza to oczywiście, że nie powstają tam spory i konflikty, wprost przeciwnie. Jako adwokat zajmuję nimi bez przerwy.
Epilog
Po zgromadzeniu wszyscy wyjadą na wakacje. Odpoczną. Nabiorą energii. Przemyślą wszystko. I wszystko będzie, jak dawniej. Jeśli jednak uważacie, że chcielibyście to zmienić – zróbcie to. Nasza Kancelaria specjalizuje się w sprawach dotyczących funkcjonowania firm rodzinnych. Podchodzimy do spraw naszych klientów nie tylko od strony prawnej, ale dzięki współpracy z psychologami i zebranym doświadczeniom, potrafimy istniejące problemy rozwiązać, a nie tylko je zamaskować. Prawo używamy jako narzędzia, by sprawić, by to, co wyżej opisałem nie stało się Waszym udziałem.
Skontaktujcie się z nami: 536-270-935; email: kancelaria@jakubieciwspolnicy.pl
Image by cookie_studio on Freepik
Ostatnie wpisy
![](https://jakubieciwspolnicy.pl/wp-content/uploads/2023/06/21.-6M1A3479-2-1-300x300.jpg)
KTO CIERPI NA KONFLIKCIE MIĘDZY WSPÓLNIKAMI?
Konflikty między wspólnikami są zjawiskiem naturalnym i nie ma żadnego sensu udawać, że ich nie ma, ani też - gdy już się rozpoczną - zamiatać ich pod...
![](https://jakubieciwspolnicy.pl/wp-content/uploads/2023/06/21.-6M1A3479-2-1-300x300.jpg)
DLACZEGO DO MEDIACJI CIĄGLE TRZEBA ZACHĘCAĆ?
Wczoraj miałem na LinkedIn przyjemność wymienić kilka uwag z notariuszem, który komentował mój wpis o mediacji w sprawach gospodarczych, konkretnie...
![](https://jakubieciwspolnicy.pl/wp-content/uploads/2023/06/21.-6M1A3479-2-1-300x300.jpg)
CZYM MY SIĘ ZAJMUJEMY? DZISIAJ KILKA SŁÓW O NAS
Każda firma ma coś, czym się wyróżnia. Coś, co ją identyfikuje - choćby wyłącznie w zamyśle jej właścicieli. Myślę, że każda kancelaria powinna umieć...